Search

Shopping cart

Saved articles

You have not yet added any article to your bookmarks!

Browse articles
Newsletter image

Subscribe to the Newsletter

Join 10k+ people to get notified about new posts, news and tips.

Do not worry we don't spam!

GDPR Compliance

We use cookies to ensure you get the best experience on our website. By continuing to use our site, you accept our use of cookies, Privacy Policy, and Terms of Service.

Zbój

Zbój

W połowie lat dwudziestych Robert Walser, jeden z wielkich samotników literatury minionego stulecia, doświadczył niemocy twórczej, którą w liście nazwał „zmęczeniem ręki”. Spróbował wtedy odmiany – przy użyciu ołówka zapełniał miniaturowym pismem skrawki papieru (bilety, rachunki), które, nazwane mikrogramami, zostały po śmierci Walsera odszyfrowane. Najdłuższym z tych utworów jest powieść Zbój, której pierwszy polski przekład to nie lada literacka uczta.

Nie znać już tutaj „zmęczenia ręki”. „Pióro woli raczej powiedzieć coś niestosownego, niż choćby przez chwilę odpoczywać” (jak powiada narrator Zbója). Gdzieś między jego „ja” i rozpychającym się „on” bohatera powstaje hybryda opowieści miłosnej, farsy i tragedii, urągająca regułom sztuki powieściowej, pełna dygresji, złożona z setek małych historii. „W pisaniu musi być jakaś impulsywność”: tego się trzyma narrator, temu był wierny Robert Walser.

Niepowtarzalność tej prozy, jedność w jej nieposkładaniu, ostrość, z jaką prześwietla człowieka, sprawiają, że chciałoby się Zbója zestawiać z wielkimi osiągnięciami prozy dwudziestego wieku. Może jednak lepiej powiedzieć, że hipnotyzuje w Zbóju to, co z niczym nieporównywalne.

Comments